Sunday 31 May 2015

Kids presenting presents


 Prezentują prezenty.


Dzień Dziecka!

 
Muszę się do czegoś przyznać. Otóż, najbardziej na świecie lubię szyć dla dzieci. A im mniejsze dziecko, tym większa frajda z tworzenia ubranek - wszystkie elementy garderoby są maleńkie i jakby dla lalek. Przez pierwsze dwa lata szycia zajmowałam się właściwie TYLKO garderobą dziecięcą, aż do momentu, w którym stwierdziłam, że dzieciom już ubrań WYSTARCZY (na kilka lat) i czas najwyższy, by przysłowiowy szewc (znaczy się krawcowa) zajęła się własną (pusta) szafą. W każdym razie, najmłodszy syn ma garderobę składającą się niemalże w 100% z ubrań szytych przeze mnie.
 
 
Jutro Dzień Dziecka, siedzę (bezczynnie) chora w domu, tata zabrał dzieciaki na całodzienny wypas - wesołe miasteczka i aquaparki, lody i pizze zagryzane watą cukrową. I z tej mojej bezczynności, bo trudno mi tak TYLKO i bezproduktywnie chorować, powstał pomysł na prezent dla dzieciaków z okazji ich jutrzejszego święta. Uszyłam im wesołe, wariackie, niepowtarzalne, wakacyjne koszulki. Najpierw, dla każdego osobno, stworzyłam materiał - pomalowałam akrylami używając wałka w kolorowe, przenikające się pasy. Potem, nie czekając aż wyschną pokropiłam kolorowymi farbami. Wszystko zlało się ze sobą tworząc efekt, według mnie, niesamowity! 
W trakcie pracy robiłam zdjęcia, prześledzcie ze mną proces powstawania koszulek. Może ktoś się zainspiruje? 
Przypuszczam, że jutro powstanie najpiękniejsze zdjęcie, gdy dzieciaki wskoczą w prezenty - postaram się zamieścić je na blogu.  
 

 
Tak to wyglądało na początku:
 




Inna kolorystyka:


Ciach:


Doszywam kieszonkę na resoraka:

 
Dla najmłodszego już gotowa:
 


Dla pięciolatka (również z kieszonką na resoraka) wygląda tak:



A tutaj wszystkie razem. Jak widać nie starczyło mi białej bawełny na wszystkie, ale myślę, że ta żółta też bedzie się podobać:


 Dla najstarszej:


I jej siostry:


Gdybym miała wybierać którąś dla siebie, to chyba ta kolorystyka byłaby najtrafniejsza: zieleń, pomarańcz i błyszczący mosiądz:




Friday 29 May 2015

Sewing pants



Piękna, letnia pogoda, proponuję uszyć sobie przewiewne, wygodne spodnie. W sam raz na weekend. Zaczynajcie już teraz!

Summer weather - summer pants. Watch my tutorial and make your own trousers today.

Monday 25 May 2015

Jean Paul Gaultier dress


Na sukienkę od Jean Paul Gaultier nie byłoby mnie stać, ale już na metr dzianiny od tego projektanta mogę sobie pozwolić (dla ciekawskich: to 35 złotych w mojej hurtowni). Sukienka taka jaką lubię: prosty krój, wygodna, materiał oddycha i po praniu (już to wiem) nie traci kolorów.
Zwykłay podkoszulek posłużył tutaj za wzór. Przedłużyłam doł oraz rękawy I sukienka gotowa. Polecam

 


 
 
 







Wednesday 20 May 2015

Windy weather


Ciężko było w tych warunkach zrobić sesję zdjęciową - wiatr wdarł się na pierwsze miejsce.
A pokazać chciałam bluzę oraz spódnicę. Bluza jest "celowo za duża" (ha, ha, moja definicja oversized) - ramiona spadają, rękawy są za szerokie i całość również jest za luźna. Oczywiście: tak miało być, taki był zamiar i projekt autorki! Bluzę uszyłam z kremowej dzianiny dresowej przetykanej złotą nitką.
Dół stanowi spódnica z błyszczącej, lejącej, również kremowej tkaniny, z marynistycznym wzorem w granatowe kotwiczki. Bardzo prosta i efektowna rzecz - polecam. Tutaj kilka zdjęć, a na końcu tutorial jak uszyć.

It wasn't easy to take pictures in these windy weather conditions!
I want to show you 2 items I made recently: oversized blouse and very simple skirt.










Here are instructions:






Friday 15 May 2015

"Do not cross police line" skirt


 
Charakterystyczna, żółta taśma z napisem "do not cross police line" na czarnym tle - od razu wpadła mi w oko tkanina z tym wzorem. Tak naprawdę jest to podszewka, taka najzwyklejsza w świecie, po 15 złotych za metr... Lejąca, śliska, zimna w dotyku, mało się mnie i bardzo przyjemnie nosi. Nie chciałam ciąć jej za bardzo, żeby było widać cały wzór, bo przecież o cały napis chodzi, a nie jego urywki. Spódnica maxi sama się prosiła o uszycie!


 


 
Lubię, lubię, lubię bardzo buty na koturnie. 
 


Spódnicę maxi szyjemy w następujący sposób. Składamy materiał na pół, tak, żeby punkty 1 i 2 się połączyły:


Zszywamy:


Podwijamy gore i dół. U góry zostawiamy małą dziurkę, przez którą wsadzimy gumkę.


Zszywamy gumkę i dziurę. Gotowe!